Baja Carpathia 2012 - kurz, pot i łzy
Trzeba było walczyć z konkurentami i z własnymi słabościami. Pierwszy dzień rajdu był pechowy dla KRD TEAM- dwa "kapcie", awaria wspomagania to bilans dzisiejszego odcinka.
Za nami sobotni etap rajdu Baja Carpathia Master Race. Był to nadzwyczaj trudny dzień. Nie chodziło tylko o wymagającą technicznie trasę, lecz także o potworny upał oraz kurz, jaki utrzymywał się po przejeździe kolejnych załóg. A do tego korzenie masujące kręgosłup - wszystko to sprawiało, że walczyć trzeba było nie tylko z konkurentami, lecz także z własnymi słabościami. Niestety ten dzień nie był najszczęśliwszy dla zespołu KRD Team.
Sobotę zaczęliśmy od kapcia, potem mieliśmy awarię wspomagania kierownicy, co oczywiście bardzo wpłynęło na efekt końcowy. W samochodzie panowała temperatura, wszystkie elementy były nagrzane do maksimum. Na niektórych partiach terenu musieliśmy zwalniać, bo samochód nie wytrzymywał obciążenia. Trzeba też było uważać na blisko rosnące drzewa, żeby nie uszkodzić auta - mówi Martin Kaczmarski.
Zbyt szeroko pojechany fragment, uderzenie w pieniek i kolejna zmiana koła - dodaje Kaczmarski.
Jak wiele można przez to stracić przekonał sie chociażby aktualny lider klasyfikacji mistrzostw Polski - Włodzimierz Grajek. Wymiana koła w niesprzyjających warunkach zajęła tej załodze około 20 minut!Na czele klasyfikacji znajduje się Miroslav Zapletal (BMW X3), zaś w grupie kierowców rywalizujących o tytuł w mistrzostwach Polski - Adam Małysz (Mitsubishi L200).
źródło: v10.pl / informacja prasowa