Test Toyoty FJ Cruiser z instalacją LPG
Wydaje się, że wyprawowy samochód z bagażnikiem na dachu i potężnymi oponami musi być kosztowny w utrzymaniu. Ile wydamy na jazdę Toyotą Fj Cruiser z instalacją LPG?
Rozmyślania nad zmianą auta to często walka rozumu z sercem. Pierwszy podpowiada popularny model z prostym dieslem – tani w eksploatacji i łatwy w naprawach. Serce miłośnika motoryzacji ciągnie jednak do aut niebanalnych, z dużym silnikiem benzynowym takich jak Toyota FJ Cruiser.
Tylko że mamy wtedy przed oczami hektolitry zużywanego paliwa i trudności w eksploatacji. Odpowiedzi na pytanie czy tak musi być, szukamy, jeżdżąc Toyotą FJ Cruiser z instalacją gazową firmy STAG.
Retrostylistyka auta nawiązuje do legendarnej serii 40. Model projektowany był z myślą o rynku amerykańskim, dlatego np. pod maską nie ma diesla, a jedynie 4-litrowe V6. Pod względem gabarytów auto plasuje się pomiędzy wersjami 3d a 5d Land Cruisera 120. Dostęp do tylnej kanapy uzyskujemy przez dodatkowe drzwi otwierane „pod wiatr”. Jak na taką stylistykę wnętrze jest funkcjonalne, ale LC 120 5d jest bardziej praktyczny.
Poza popularnym w USA tylnym napędem Toyota przygotowała dwie wersje 4x4 – ze skrzynią manualną mamy stały napęd z centralnym dyferencjałem, zaś w „automacie” – sztywno dołączaną przednią oś. W obydwu przypadkach wspomagani jesteśmy reduktorem oraz rozwiniętą kontrolą trakcji.
Testowy egzemplarz poddany został licznym przeróbkom, które uczyniły z niego ciekawy pojazd do turystyki 4x4 i wypadów w teren (oczywiście, nie należy przesadzać z przeszkodami). Udało się uzyskać imponujący prześwit – 285 mm (!), w terenie bardzo przyjemnie pracuje zawieszenie, które jednak – naszym zdaniem – za słabo przytrzymuje auto na asflacie (nadwozie wyraźnie się buja).
Test objął również instalację gazową i szczegółowe sprawdzenie ilości spalanej benzyny oraz LPG. Zasilany gazem silnik pracuje płynnie, przełączanie i jazda przebiegają bez szarpnięć, niemal niezauważalnie dla kierowcy. To istotne, gdyż może przekonać do gazu sceptycznie podchodzących kierowców. Nie możemy oczywiście ocenić trwałości silnika, ale 4.0 to prosta jednostka.
W czasie jazdy mamy wrażenie, że auto nieco gorzej przyspiesza, ale dokładne pomiary nie potwierdziły tego. Silnik na LPG traci zaledwie 1,5 KM i 6 Nm. Spaliny bez problemu spełniają obecne normy, a różnice nie przekraczają granicy błędu.
Test został zaliczony – można jeździć w miarę tanio (ale wcale nie za darmo!) autem o ciekawej stylistyce, przygotowanym do terenu.
źródło: auto-swiat.pl