II runda Poland Trophy rozstrzygnięta
Ciężka, wymagająca, fascynująca - tak zawodnicy określają II edycję Poland Trophy Dragon Winch Extreme, która odbyła się 22-23 czerwca 2012 roku w Mogilnie (woj. kujawsko-pomorskie). Po tej rundzie najlepsi off-road’owcy w Polsce już szykują się na trzecią ostatnią odsłonę, która odbędzie się 28-29 września w dolnośląskim Walimiu.
Rajd rozpoczął się prologiem, który wyznaczał kolejność startu załóg na odcinek nocny w każdej klasie (NO LIMIT, ADVANCE, QUAD EXTREME). Następnie zawodnicy wystartowali na etap nocny, który postrzegany jest przez wielu jako najtrudniejszy. Wynika to przede wszystkim z tego, że pora nocna nie sprzyja zmaganiom w terenie.
Zawsze podkreślamy, że nasz rajd nie należy do najłatwiejszych. Między innymi z tego powodu przyjeżdża do nas czołówka zawodników polskiego off-road’u - mówi Maciej Rachtan, Dyrektor Rajdu, właściciel agencji Euroforum z Katowic.
Na Poland Trophy jest prawdziwa rywalizacja. Każdy chce wygrać i nikt nie odpuszcza. Nawet kiedy maszyna odmówi posłuszeństwa zawodnicy robią wszystko, żeby ją naprawić i walczyć dalej. Piękne jest to, że kiedy impreza kończy się oficjalnym ogłoszeniem wyników i wręczeniem nagród to wszyscy są razem - zwycięzcy i ci, którym się nie powiodło. Ale tak naprawdę wszyscy są wygrani, chociażby dzięki tej niezwykłej atmosferze, którą razem tworzą - dodaje.
Tak jak zapowiadali organizatorzy trasy były trudne i wymagające. Podczas rajdu słychać było zawodników, którzy mówili: „Nie udało się nam. Sprzęt siadł, ale trasy… igiełka.” Oprócz przytłaczającej większości pozytywnych informacji dotyczących II edycji PTDWE, pojawiały się głosy od niektórych osób startujących w klasie Advance, że było za ciężko, aby pokonać tę trasę przy użyciu „elektryka”.
Większość uczestników podkreślała, że już szykuje się na trzecią rundę w Walimiu. Odbędzie się ona 28 -29 września 2012 roku. Do tej pory odbyły się już 4 edycje Poland Trophy w regionie dolnośląskim. Niektórzy zawodnicy wiedzą, że edycja walimska, ze względu na górzysty teren, jest nierzadko najtrudniejszym, ale pięknym w ich wykonaniu finałem.
źródło: informacja prasowa